wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 3

Hejka, tu wasza niewyspana Ruby xD Męczyłam wczoraj klawiaturę do 23 xPP . Rozdział chyba tragicznie mi wyszedł, rozpłaczę się ;( Dzisaj  rozdział dedykuję wam wszystkim.Gdy czytam wasze komentarze to na moich ustach pojawia się wielki banan ;) Heh, nie przedłużam i zapraszam!



Rozdział 3
To długa historia..”



     Kathleen podniosła się i wypuściła powietrze z ust, uśmiechając się pod nosem. Była zadowolona z wyników swojej pracy. Na gołych, białych ścianach zawisły plakaty, śliczne, kolorowe obrazki oraz kilka fotografii oprawionych w ramki. Zaszewki pościeli, które kupiła razem z siostrzyczką Juvią były różowe, skropione drobnymi drobnymi stokrotkami. Tuż przy poduszce siedział sobie spokojnie biały miś trzymający w łapkach czerwone serce. Na podłodze wyłożonej jasnymi panelami leżał spory puchowy dywan. Drzwi do łazienki przyozdobiła dużymi nalepkami.
Pusty już plecak wcisnęła pod łóżko i wyszła z pokoju. Lizz poleciała za nią i przysiadła się na jej ramieniu.
-Gdzie idziemy?- nastolatka wzruszyła ramionami.
-Nie wiem. Rozejrzeć się.
-A jeśli spotkamy Wendy?- przystanęła odwracając głowę w stronę przyjaciółki. W jej oczach coś błysnęło. Zagryzła wargi przytulając do siebie Lizz.
-Nie mam pojęcia.- wymamrotała po chwili.-Co mam zrobić? A jeśli mnie nie pamięta? Albo nie chce mnie znać?
Exceed westchnął mocniej wtulając się w pierś towarzyszki.
-Ja też się boję. Minęło tyle czasu, ale musisz temu podołać. Nie wiemy co czuje Wendy. Może tęskniła za tobą, tak jak ty za nią?-Kathleen otarła łzę, która spłynęła jej po policzku a na usta znów wstąpił znajomy uśmiech.
-Masz rację. Dziękuję, Lizz.



     Blondynka siedziała w fotelu, naprzeciw czerwonowłosego chłopaka tępo wpatrując się w filiżankę. Nie była do końca pewna, co się dokładnie stało, ale On uratował jej życie. Uniosła głowę i westchnęła.
-To wszystko?-zapytała ochrypłym głosem. Odchrząknęła.
-Dokładnie. Zgadzasz się?- ściągnęła brwi. Czy powinna mu zaufać. W końcu, gdyby nie on, najpewniej wąchałaby teraz kwiatki od spodu.
-Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam. Mam wstąpić do twojej organizacji, tak?
-Owszem, i użyczyć mi swoich umiejętności.
-Daj mi dzień.- odparła w końcu, wstając.- Odpowiem Ci jutro.






     -Jednak nie dam rady.- pisnęła chowając się za ścianą, od czasu do czasu wyglądając zza niej. Lizz tylko pokręciła główką a jej uszy oklapły.
-Kathie...-szepnęła.
-Och, Kath-chan, tutaj się schowałaś.-Levi popchnęła ją w przód z wielkim uśmiechem na ustach.-Wiesz, Wendy bardzo chce Cię poznać. Jesteście prawie rówieśniczkami, więc na pewno się polubicie.- ciemnowłosa rzuciła spanikowane spojrzenie w stronę Lizz. Mały kot widocznie się martwił. Kathleen przełknęła ślinę i głośno zaczerpnęła powietrza.
-O, Kath, Levi-chan!-Lucy pomachała do dziewczyn. Wendy siedziała tyłem do nich. Po chwili wstała i odwróciła się.
-Jestem Wendy, miło mi Cię poz..-przerwała. Jej usta zadrżały a duże brązowe oczy stały się jeszcze większe. Stała w bezruchu. Kathleen sztywno się uśmiechnęła i lekko pomachała ręką.
-D-Dawno się nie widziałyśmy, Wendy.- głos dziewczyny się załamał i drżał, zupełnie tak jakby powstrzymywała płacz. Brązowooka zrobiła krok do przodu z wyciągnięta przed siebie ręką. Dotknęła bladego policzka nastolatki. Po chwili widoczność Kath zasłoniły długie granatowe kosmyki.
-Leen, Leen. To naprawdę Ty.- pisnęła nie powstrzymując łez ciurkiem spływających po jej drobnej twarzy. Czternastolatka odwzajemniła uścisk chowając twarz w zgięciu szyi Wendy. Również płakała, głośno łkając. Reszta dziewczyn znajdujących się w pomieszczeniu obserwowała tą scenę w ciszy.
-Przepraszam.-odparła w końcu Kathleen. Granatowowłosa odsunęła się od niej lekko unosząc brwi.
-Leen, za co ty mnie przepraszasz?- roześmiała się mocniej ściskając dłoń przyjaciółki.
-Nie wiem, po prostu przepraszam.
-Głu~ptas.- mruknęła Wendy uderzając palcem w czoło Leen.
-Znacie się?-zapytała w końcu zaskoczona Lucy. Erza uśmiechała się pod nosem a Juvia pocierała mokre policzki. Jedynie Levi uśmiechała się tak jak zawsze. Wendy i Kathleen spojrzały na siebie i wybuchły gromkim śmiechem.
-To długa historia.- powiedziały równo nadal chichocząc. Lizz także była szczęśliwa i razem z Carlą przypatrywały się swoim właścicielką.



     Białowłosa wędrowała powoli uliczkami Magnolii. Nie miała nic lepszego do roboty a wypadałoby rozejrzeć się po mieście, w którym prawdopodobnie spędzi kilka najbliższych lat.
Było to bardzo urokliwe i przyjemne miasteczko pełne kwiatów, które tak kochała. Podobały się jej również malutkie, kolorowe sklepiki, domki i kamienice. Zaczerpnęła powietrza i okręciła się wokół własnej osi. Nagle poczuła silne szarpnięcie i mocne uderzenie ciężkim przedmiotem w głowę. Zatoczyła się i upadła na ziemię. Obraz się jej zamazała po chwili stał się całkiem czarny. Ostatnie co mogła dostrzec to krótkie blond włosy. 

Co myślicie?

12 komentarzy:

  1. Białowłosa to Kath tak ? A blondynka to Gabrielle ? Czytam już 3 rozdział i jeszcze nie załapałam xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białowłosa to Gabi, czarnowłos to Kath, a blondynka to tajemnicza dziewczyna xDD Przepraszam jeśli niejasno to wyjaśniłam .

      Usuń
  2. Hym... Nieźle ! Akcja się rozkręca, a ja jestem dumna, że moje pseudonimy się spodobały i zostały wykorzystane. No i w końcu jest spotkanie Leen i Wendy ! Głównie chyba skupiałaś się dziś na Kathleen ^^ Czyżby ten przystojniak miał czerwone włosy ? O.O Kyaaa! Ciekawi mnie ta organizacja ^^ Dopiero drugi rozdział,a bohaterki już pakują się w kłopoty ^^ Oj, oj xD Ale mnie przez cały czas nęka ta zapowiedź kociego paringu *w* No i końcówka.... To zakończenie.... hym... Zainteresowała mnie to... Jednak ciągle słabo pamiętam jakiego koloru mają włosy... xD Wiem, że Leen ma czarne... I tyle xD Nawet nie wiem jakiego koloru jest Lizz D: Proszę pomóż !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka... Wspomniałam chyba, że jest drugi rozdział, a powinnam wstawić trzeci... Ah! Baka ja !

      Usuń
    2. Lizz jest różowa xPP Kath ma czarne włosy, a Gabi białe.
      Nie umiem pozbyć się wrażenia, że spotkanie Wendy I Leen mi nie wyszło, no xDD

      Usuń
    3. Może porządne uderzenie w głowę pomoże ? Bo jak nie przestaniesz to naprawdę dostaniesz ! Spokojnie ;) Wyszło, wyszło, a jak coś nie wyjdzie to mówi się trudno i pisze się dalej ;) Każdemu może coś nie wyjść ^^ (Tak naprawdę sama próbuje się pocieszyć bo zepsuła kilka rozdziałów z Ouran Host Club pod rząd i teraz głupio jest jej je opublikować ) xD Ta... TO ja może sobie pójdę....

      Usuń
    4. Już mnie głowa boli xD Cieszę się, że tak uważasz. Chyba masz rację, jak coś nie wyjdzie po prostu trzeba iść dalej i stawać się coraz lepszym;)!

      Usuń
    5. E e e
      To spotkanie bardzo fajnie Ci wyszło :D
      Nawet łezka się w oku kręci ;'(
      No ciekawi mnie ta blondyna, hmm..
      Co to za organizacja?!
      Dużo pytań, żadnej odpowiedzi.
      Czekam na next'a XD
      Buziaczki ;*

      Usuń
    6. Jeee..(rumieni się) Miło to słyszeć!( Albo czytać) W 4 rozdziale trochę poznamy naszą blondynkę i będzie więcej o Gabrielle;) Co do wyjaśnień na temat organizacji, to hm, cóż. Jeszcze trochę sobie poczekacie, ale niedługo;))
      Dobrej nocy~~
      PS Jak ci idzie nauka?

      Usuń
    7. No właśnie dzięki Twoim życzeniom, idzie mi bardzo dobrze :)
      No wychodzi, że pasek jeśli teraz nie spadnę będę miała XD
      No więc, jeszcze raz dziękuję za życzenie powodzenia ;*
      I oczywiście Tobie życzę, żebyś też miała pasek (ale wiesz, że to jest oczywiste:) Buziaczki ;*

      Usuń
    8. Yay, dziękuję;) Mi też idzie dobrze, muszę tylko napisać dobrze sprawdzian z matematyki w Poniedziałek;)) Eh, ta szkoła to utrapienie +_+Dzięki moim życzeniom mówisz?;)Cieszę się, że w jakimś stopniu(niewielkim) przyczyniam się do twojego sukcesu! Trzymaj tak dalej i nie opuszczaj się. Eh, dobrze kończę, niemiecki za mną tęskni;(
      Pozdrowienia i buziaki;**

      Usuń
  3. Jaaaaaaaaaaaa nie mogęęęęę ! D:
    Laxus: Dostała nerwicy, bo napisała długiego komka, a internet w tej chwili się jej zaciął i chyba już wiesz co z tego wynikło
    Czy to śmieszne ?
    Laxus: Taak, bardzo
    I z czego rżysz. Napiszę w skrócie, bo nie chce mi się już pisać podobnego do tamtego koma. -_- Rozdział naaaprawdę suuuper ! Aha i jeszcze jedno. Masz nie mówić, że tragicznie Ci wyszedł , bo tak nie jest !

    OdpowiedzUsuń