piątek, 24 maja 2013

Rozdział 4

Dziękuję! Podbudowałyście moją i tak już niską samoocenę;) Ten rozdział wydaje mi się taki, dziwny . Eh, nieważne. Przepraszam! Przepraszam! Ekhem, nie przeciągając dłużej zapraszam na rozdział czekam na wasze opinie(tak, ja zawsze mam nadzieje;)).

Rozdział 4

„Pieczęć Absolut. Dziecko-Wyrocznia”



     Obudziła się w ciemnym, wilgotnym, cuchnącym potem i stęchlizną pomieszczeniu. Po omszonych, krzywych ścianach spływały stróżki wody co mogłoby wskazywać na to, że znajduje się w jakichś lochach,czy jaskini, gdzieś pod ziemią.
Podniosła się do pozycji siedzącej. Ból w czaszce dawał o sobie znać. Uniosła dłoń do skroni, a pod palcami poczuła sztywny materiał. Odetchnęła z ulgą. Przynajmniej tyle. Ostrożnie wstała i podeszła do zardzewiałych, niestabilnych krat.
-Gdybym je przepiłowała, to prawdopodobnie by puściły.-pomyślała, przeszukując kieszenie. O dziwo nie miała niczego przy sobie, nawet scyzoryka, który zawsze nosi ze sobą. Wysadzić też ich nie mogła. Po pierwsze narobiłoby to niezłego rumoru, a po drugie była lekko osłabiona. Zrezygnowana wróciła na swoje miejsce chowając głowę między kolana. Była bezradna. Mogła jedynie czekać na pomoc z zewnątrz. Przecież Kathleen nie zostawiła by jej w takiej sytuacji, prawda?
     Nie była pewna ile dokładnie minęło czasu. Może po jakiejś godzinie, usłyszała odgłosy odbijających się echem kroków i głośne skrzypnięcie. W półmroku zobaczyła postać wysokiego młodzieńca o prawdopodobnie czerwonych włosach i ciemnym niebezpiecznym spojrzeniu. Pochylił się nad nią i co ją zaskoczyło- uśmiechnął się przyjaźnie.
-Witaj Gabrielle Lynn, pamiętasz mnie jeszcze?- białowłosa zdusiła w sobie krzyk a jej krwiste oczy dwukrotnie się poszerzyły.
-Ty jesteś...Kei.




     Tego dnia w gildii było nadzwyczaj spokojnie. Zero latających krzeseł, butelek po alkoholu czy bójek. Za barem jak zawsze stała uśmiechająca się szeroko Mirajane, tuż obok tablicy z zleceniami Levi wykłócała się o coś z Gajeel'em a jeszcze trzeźwa Cana siedziała pod ścianą popijając butelkę jakiegoś taniego wina. Reszta gdzieś wyparowała. Kathleen też postanowiła nie siedzieć w zamkniętym pomieszczeniu i wybrała się na spacer. Chciała odwiedzić Gabrielle, jednak nie było jej w domu. Ostatnio nie miała czasu się z nią widzieć. Przyłączenie się do Fairy Tail, przeprowadzka, spotkanie Wendy. Mogłoby się wydawać, że wszystko układa się wręcz idealnie i nic nie mogło zmącić jej radości. No prawie nic. Niestety Lizz musiała jej o czymś przypomnieć. Najważniejszy powód przystąpienia do Fairy Tail. Właśnie- brat. Była przekonana, ze rozpozna go na miejscu. Nic bardziej mylnego! Potrząsnęła głową i nie myśląc już o tym weszła do pobliskiego sklepiku.




     Gabrielle zmarszczyła brwi, jednak nic nie powiedziała.
-Koleś jest chory.- pomyślała kręcąc z politowaniem głową. Najpierw przetrzymuje ją w jakimś ciemnym pomieszczeniu a później zaprasza na herbatkę i ciasteczka, zostawiając z tą samą osobą, która ją zaatakowała, jak się szybko domyśliła.
-Więc..- z zamyślenia wyrwał ją głos blondynki. Miała dość specyficzną urodę- lekko opalona karnacja, jasne, niedługie kosmyki i coś co naprawdę zdziwiło Gabrielle, prawie białe- można by rzec prawie niedowidzące oczy. I na początku tak myślała, jednak szybko przekonała się, że tak nie jest. Ostatnio bardzo łatwo ją podeszła i zaatakowała a jak zdążyła zauważyła, poruszała się płynnie i zgrabnie.
-Znasz Kei'a?
-Tak, niestety.- mruknęła, krzywiąc się na samo wspomnienie. Szybko wyrzuciła smutny obrazy ze swojej głowy i zapytała:
-A ty, skąd się znacie?
-Uratował mi życie.- powiedziała, leciutko się uśmiechając.
-Coś mi tu nie pasuje.-pomyślała, zaciskając palce na kolanach.-Kei na pewno nie zrobiłby czego bezinteresownie.
-Uh, powiedz mi...Um, jak się nazywasz.
-Viana.
-Viano, może Kei prosił Cię o jakąś przysługę.
-Nie.-odpowiedziała szybko.
-Aha..- szepnęła, nieprzekonana. Coś było na rzeczy. Viana z pewnością kłamała. Prosił ją o to? Skoro były same to mogła ją o kilka rzeczy wypytać. Zaczerpnęła powietrza.
-Jesteś magiem? Może należysz do jakiejś gildii?
-Tak, jestem magiem. Nigdy nie przyłączyłam się do żadnej gildii. Razem z rodzicami dużo podróżowaliśmy, więc nie bardzo mi się opłaciło.
-Też racja.- powiedziała Gabrie, uśmiechając się. Viana odwzajemniła gest. Blondynka chciała coś powiedzieć, jednak do pokoju wszedł Kei.
-Przepraszam, że czekałyście.
-Tsa, nie było cię pół godziny. Dłużej się nie dało?- burknęła białowłosa krzyżując ręce. Zaśmiał się.
-Nic się nie zmieniłaś, wiesz?
-Przymknij się. Lepiej mów o co ci chodzi.- machnęła dłonią w jego stronę. Vianę zdziwiło, że nagle nastawienie jej rozmówczyni tak diametralnie się zmieniło. Chyba naprawdę go nie lubiła.
-Tak.-odchrząknął.-Gabrie, pamiętasz może działająca kiedyś organizację „Zero”?
-Nie nazywaj mnie Gabrie, i tak pamiętam. Chcieli dobrać się do pieczęci „Absolut”.- nagle poderwała się z miejsca i uderzyła twardo dłońmi o blat.-Ty chyba nie..
-Dokładnie.- wyminęła stół i złapała go za kołnierz białej koszuli.
-Zwariowałeś!?- wrzasnęła.- To COŚ może nas zabić!
-Nie jeśli jest pod kontrolą. No i mamy jeszcze Vianę.- odwróciła się w stronę nastolatki, i nagle ją olśniło.
-Jesteś...Dzieckiem-Wyrocznią?-białooka skinęła głową. Gabrielle upadła na posadzkę.
-Kathleen, zabierz mnie z tond.- powiedziała na głos nie zwracając już na nic uwagi. Kei przykucnął obok niej i uszczypnął w policzek.
-To bardzo możliwe.
-Po co wszystko mi to mówisz?
-Bo jesteś mi potrzebna. Twoja przyjaciółka, również.
-Nienawidzę Cię.
-Wiem- pokiwał głową śmiejąc się głupkowato.
-Nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji, prawda?



     Było już późno i była okropnie zmęczona. Ziewnęła i przeciągnęła się. Miała się jeszcze spotkać z Wendy w gildii. Chciała z nią porozmawiać. Pchnęła drzwi i żwawym krokiem weszła do budynku. Jej przyjaciółka wraz z Lucy, Erzą oraz Natsu siedziała przy barze i rozmawiała z Mirą. Podeszła tam i klepnęła ciemnowłosą w ramię.
-Hejka!-wrzasnęła jej do ucha. Wendy odwróciła się. Wyglądała na lekko zmartwioną. Reszta też była jakaś przygaszona.-Coś się stało?
Mirajane wyciągnęła z kieszeni jakąś wymięta kartkę i podała Kathleen. Dziewczyna prześledziła wzrokiem tekst. Z każdym kolejnym słowem jej źrenice zwężały się.
-Niemożliwe.- szepnęła. Pędem, zerwała się w stronę wyjścia, ignorując nawołujące ją głosy.

Bym zapomniała! Pewnie zastanawiacie się gdzie wcięło Gray'a? Za jeden lub dwa rozdziały już się pojawi^^
A więc słucham..

11 komentarzy:

  1. Twoje opowiadanie coraz bardziej mnie wciąga ^^ Weny życze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog! Podoba mi się twój styl!
    Kuro: Nie powiem... Nawet mi się podoba.
    Kuro! Tobie się coś podoba?!
    Kuro: Tak, a co?
    Ruby jesteś boska! Zapraszam cię do siebie http://god-in-fairy-tail.blogspot.com/ i weny życzę^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na nowy rozdzialik^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez początek aż mnie przeszły dreszcze ! Oj tak... Strasznie się zaciekawiłam ! Chyba jednocześnie z Gabi źrenice mi się powiększyły ! Ruby, muszę cię ubłagać o jakąś scenkę z Mira x Freed ;D Taka mała prośba ode mnie ^^ A ! Skaczę po krześle i wyobrażam sobą tą scenę z Levy i Gajeel'em jak się kłócą ^^
    - Nie pozwalam ci iść na tą misję !-
    - A tobie co do tego ? Pójdę i już!-
    -Przecież mówię, że nigdzie cię nie puszczę !-
    Kyaa! Trzeźwa Cana ? Padłam na ziemię xD Ale potem doczytałam, że jednak coś popija ^^ Ach ta Cana to jednak Cana i kropka ! ^^ Lenn ma brata w FT ?! Który to ?! Chcę wiedzieć ! Bo tam tyle tych ciach ! *u* Dziecko wyrocznia ! U! Też myślałam o czymś podobnym gdy tworzyłam swoje FT ^^ Mój pomysł się udał więc obstawiam, że twój będzie o niebo lepszy i wręcz genialny ! Już się nie mogę doczekać ! Na pewno zapowiada się jakaś epicka walka ! ^u^ Mam podejrzenia, że to Gray jest tym tajemniczym bratem *u* Baka ja... xD Pewnie nie... No i doszedł list z tym porwaniem ! Chcę wiedzieć wszystko tu teraz i natychmiast ! Chyba będę musiałam zorganizować przesłuchanie... Hym... Czemu nie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, scenka Mira x Freed? Oczywiście! Wcisnę ich gdzieś, ale dopiero jak dotychczasowa akcja trochę się uspokoi...Ale obiecuję! Uwierz, że ja tak samo wyobrażałam sobie kłótnie Levy i Gajeel'a ;)) Nie wiedziałam, iż fakt, że Leen ma brata w FT tak cię zaskoczy;)) Proszę, nie zdradzaj fabuły, okej? xDDD Chociaż łatwo się domyślić, chociażby po opisie wyglądu Leen i po tym z kont pochodzi( zakładka Bohaterowie). Przesłuchanie? Ale to ze mną czy postaciami? Zaczynam się bać xP

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam problem!!! Twoje opowiadania uzależniają!!! Ruby-chan ty ryjesz mi banie!
    Aki:Jakby już nie była zryta..
    Ale ona to ryje ją jeszcze bardziej!!!
    Aki: Zakładam że ty też niedługo jej zryjesz banke...
    A to niby czemu?
    Aki:Bo jesteś dziwna,zboczona,niecierpliwa,bezpośrednia...
    To miód dla moich uszu...Ale na koniec zapraszam cie kochana na mojego bloga albowiem,gdyż dodałam nowy rozdział... <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Korean Dreams Blog Tag!^^ Więcej szczegółów tu:
    http://akemi-w-fairytail.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, oczywiście zamówienie przyjmę, jeżeli na blogu pojawi się nasz link bądź button, bo nigdzie nie zauważyłam :)
    Pozdrawiam ;3
    [http://ministerstwo-szablonow.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam po odbiór szablonu!;3
    [http://ministerstwo-szablonow.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń